Szczepienia – pytania i odpowiedzi. Cz. II

0
683

Czy szczepionki nie przeciążają zbytnio niedojrzałego systemu immunologicznego małego człowieka?

System immunologiczny człowieka ma ogromne możliwości reagowania na antygeny. Dzieci mogą odpowiadać na ok 10 000 różnych antygenów jednocześnie. Szczepionki podawane niemowlętom  w pierwszych miesiącach ich życia angażują poniżej 0,01% zdolności reagowania układu immunologicznego dziecka. ,,Niedojrzałość” układu immunologicznego dziecka nie wynika z ,,ograniczonych możliwości” odpowiedniego reagowania, ale z nieznajomości najbardziej chorobotwórczych zarazków. Szczepienia to taka lekcja w kontrolowanych warunkach i są zaledwie ułamkiem procenta olbrzymiej ilości antygenów (pokarmowe, wziewne, kolonizacja skóry itd.), z którymi dziecięca odporność codziennie doskonale sobie radzi.

Czy ,,naturalna” odporność po chorobie jest lepsza niż ,,sztuczna” po szczepieniu?

Odporność, którą organizm wytwarza po szczepieniu nie jest sztuczna- jest tak samo naturalna, jak przechorowanie infekcji- w szczepionce nie “wszczepiamy“ żadnej sztucznej odporności. Jedynie samo spotkanie organizmu z bakteriami i wirusami jest przez nas zaplanowane, dzięki czemu mamy nad tym procesem kontrolę, w odróżnieniu od choroby, która przychodzi znienacka i może się różnie skończyć.

Czy odporność po chorobie nie jest silniejsza niż ta po szczepieniu?

Rzeczywiście, po chorobie ochrona przed ponownym zachorowaniem jest trwalsza, ale płacimy za to wysoką cenę- zachorowanie wiąże się z ryzykiem powikłań. Żeby zwiększyć trwałość ochrony poszczepiennej, musimy ją od czasu do czasu ,,odświeżać”- w tym celu stosujemy dawki przypominające (boosterowe) szczepionek.

Szczepię dzieci szczepionkami bezpłatnymi. Ja byłam nimi szczepiona i nic się nie działo. Jestem zdania, że to szczepionki skojarzone są przyczyną tylu niepożądanych reakcji.

Oczywiście rodzice mają prawo do wyboru szczepionki. Obawa przed szczepionkami wysoce skojarzonymi nie ma jednak umocowania naukowego. Są to szczepionki, które zawierają mniej antygenów, niż sama bezpłatna, pełnokomórkowa, stara szczepionka DTPw. Skojarzenie kilku szczepionek w jednej ampułce pozwala jednocześnie na użycie mniejszej ilości substancji pomocniczych, tj. konserwujących i podłoża. Zmniejsza także znacznie dyskomfort dziecka.

Czy można rozdzielić szczepienia na więcej wizyt- np. za każdym razem podawać tylko jedną szczepionkę?

Udowodniono naukowo, że dzieci nie odnoszą żadnych korzyści z takiego postępowania. Nie zaleca się go, bo znacznie wydłuża się okres, podczas którego dziecko nie jest chronione przed chorobami. Podanie kilku szczepionek podczas jednej wizyty jest bezpieczne.

Dlaczego w wielu krajach nie szczepi się dzieci np. na gruźlicę?

Programy szczepień w poszczególnych krajach różnią się, gdyż uwzględniają istotne różnice w występowaniu chorób zakaźnych i skali zagrożenia (np. WZW B czy gruźlica nie są problemem w Norwegii i Szwecji).

Szczepienia nie działają! Córeczka znajomej była szczepiona na rotawirusa a i tak złapała biegunkę. Z kolei mojemu dziecku w wymazie z nosa wyrósł ,,hemofilus“- jak to jest, przecież był szczepiony?!

Po żadnym szczepieniu nie ma 100% gwarancji, że choroba nie wystąpi, ale takie dzieci chorują znacznie łagodniej i krócej, a przede wszystkim rzadziej mają powikłania po chorobach. Proszę pomyśleć, co mogłoby się stać, gdyby nie był zaszczepiony?

Szczepionki nie działają na wszystkie serotypy bakteryjne. ,,Hemofilus“ w nosie to całkiem inna i mniej niebezpieczna bakteria niż ta, przeciwko której szczepimy (szczepy bezotoczkowe, a nie Haemophilus influenzae typu B). Szczepionka przeciwko pneumokokom zawiera wybrane, najważniejsze, najbardziej agresywne rodzaje pneumokoków, których w sumie jest ok 100!

Podobnie szczepionki przeciwko meningokokom są różne- Bexsero to szczepionka przeciwko serotypowi B, najczęstszemu w Europie, natomiast Nimenrix- skojarzona przeciwko serotypom

 A,C,W,Y. 

Słyszy się plotki, że szczepionki są nieetyczne, bo robi się je na dzieciach z aborcji…

Są dwie linie zarodkowych fibroblastów płucnych, na których namnaża się wirusy, używane do produkcji szczepionek. Pozyskano je w latach 60-tych XX wieku od dwóch abortowanych płodów- jednego w Stanach Zjednoczonych (WI-38), drugiego w Wielkiej Brytanii (MRC- 5). Linie te są od tamtej pory pasażowane w bankach tkanek. Żadnej z tych aborcji nie wykonano w celu pozyskania komórek do produkcji szczepionek (wskazaniem w pierwszym przypadku były względy społeczne, w drugim- choroba psychiczna matki). Linii WI- 38 używa się do namnażania wirusów różyczki (do szczepionek MMR), natomiast linii MRC- 5 do produkcji wszystkich szczepionek przeciwko WZW A oraz jednej, niedostępnej w Polsce, przeciwko ospie wietrznej.

Na ten temat w 2005 roku wypowiedziała się watykańska Academia pro Vita. Jej stanowisko mówi, że korzystanie z tych  szczepionek nie jest równoznaczne z akceptacją aborcji, w związku z tym nie jest czynem moralnie nagannym, zwłaszcza gdy nie ma alternatywy, a zdrowie i życie dzieci oraz społeczeństwa jest istotnie zagrożone (działanie w imię większego dobra).

Czy szczepionki zawierają toksyczne składniki?

Cytując Paracelsusa: Cóż jest trucizną? Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną. Tylko dawka czyni truciznę (łac. Dosis facit venenum). Toksyczność zależy nie od charakteru substancji, tylko od przyjętej dawki. 

W skład szczepionek, poza antygenami, wchodzą substancje dodatkowe, w dopuszczalnej, bezpiecznej ilości. Są to konserwanty, które zapobiegają skażeniu preparatów (np. tiomersal), stabilizatory, które zapewniają utrzymanie immunogenności na stałym poziomie (np. żelatyna, albumina ludzka, sacharoza, kwas glutaminowy), adiuwanty, które wzmacniają odpowiedź immunologiczną na antygen zawarty w szczepionce (np. sole glinu), albo są śladową pozostałością po procesie produkcyjnym (np. białka jaja kurzego, antybiotyki, formaldehyd).

Niektóre z tych substancji mogą wywołać reakcję anafilaktyczną u uczulonych pacjentów- najczęściej ich przyczyną jest żelatyna (1 przypadek na 2 miliony). Obecnie stosuje się unowocześnioną, zhydrolizowaną żelatynę, która reakcje nadwrażliwości powoduje jeszcze rzadziej. Jednak osoby uczulone na białka dodatkowe w szczepionkach często reagują anafilaksją także na produkty spożywcze, które je zawierają- dlatego lekarz kwalifikujący do szczepień powinien zapytać o uczulenia.

Tiomersal, czyli pochodna rtęci o właściwościach bakterio- i grzybobójczych- znajduje się tylko w szczepionkach DTPw. Nie wykazano, żeby powodował on jakiekolwiek szkodliwe następstwa dla zdrowia dzieci, jednak w razie obaw rodziców można wybrać do szczepienia preparat nie zawierający tiomersalu- są to szczepionki wysoko skojarzone typu 5 w 1 lub 6 w 1 (są to szczepionki odpłatne).

Sole glinu są używane jako adiuwant już od ponad 80 lat! Przez ten czas bardzo dobrze poznano ich profil bezpieczeństwa i wykazano, że, w najgorszym razie, powodują one jedynie reakcje miejscowe (rumień, obrzęk w miejscu wstrzyknięcia). Glin występuje powszechnie w środowisku- w wodzie, produktach spożywczych, a nawet w mleku kobiecym i mleku modyfikowanym!

Formaldehyd jest używany do inaktywacji bakterii, wirusów i toksyn w celu uzyskania bezpiecznych antygenów ,,zabitych“. W szczepionce jest go jedynie śladowa ilość (<0,1mg). We krwi człowieka znajduje się znacznie więcej endogennego formaldehydu (2,5 ug/ml), który naturalnie powstaje w procesie syntezy aminokwasów. 

lek. Agnieszka Derkacz

Poradnia Lekarza Rodzinnego Przychodnie Resort-Med

Materiał partnera

840 560 Szczepienia - pytania i odpowiedzi. Cz. II
Poprzedni artykułAkcja „Życie przez całe życie”. Zebrano imponującą kwotę na budowę „Rodzinnego Domu”
Następny artykułW DOBRYM NASTROJU I WYŚMIENITEJ FORMIE NA LATO
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments