Zamość: zderzenie z rowerzystą

1
226

Po zderzeniu z osobową astrą 64-letni rowerzysta z obrażeniami ciała trafił do szpitala. Wypadek miał miejsce na przejeździe dla rowerów w okolicach ronda Wyszyńskiego w Zamościu. Zderzenie z karoserią samochodu dla rowerzysty kończy się zazwyczaj obrażeniami ciała, dlatego w rejonach skrzyżowań i przejazdów dla rowerów kierujący samochodami są zobowiązani zachować szczególna ostrożność!

Do wypadku doszło w piątkowe popołudnie w okolicach ronda Prymasa Stefana Wyszyńskiego w Zamościu. Pracujący tam policjanci wstępnie ustalili, że kierujący osobową astrą nie zatrzymał się przed przejazdem dla rowerów i uderzył w jadącego tamtędy rowerzystę.

Kierujący jednośladem 64-latek z Zamościa z obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala. Policyjne badanie trzeźwości wykazało, że 39-latek z Zamościa siedzący za kierownicą astry był trzeźwy. Trzeźwy był również rowerzysta.

Na miejscu wypadku pracowali policjanci z “dochodzeniówki” z technikiem kryminalistyki. Prowadzone w tej sprawie postępowanie pozwoli na ustalenie szczegółowego przebiegu wypadku i jego okoliczności.

Apelujemy o ostrożność na drodze. Dla zdrowia rowerzysty zderzenie z samochodem może mieć poważne konsekwencje. Dlatego też kierujący jednośladem zbliżając się do miejsca, w którym będzie przejeżdżać ulicę zawsze powinien zachować szczególną ostrożność, nawet jeśli przepisy dają mu pierwszeństwo przejazdu. Natomiast kierowcy samochodów zawsze powinni przestrzegać obowiązującego na drodze prawa i uważać na niechronionych uczestników ruchu, którzy w każdej chwili mogą wejść na pasy lub wjechać rowerem na przejazd dla rowerów.

Źródło: KMP Zamość, starszy aspirant Dorota Krukowska – Bubiło

Poprzedni artykułNiemal pewny awans do Centralnej I Ligi
Następny artykułGryf wraca do domu tylko z jednym punktem
Subscribe
Powiadom o
1 Komentarz
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Mikołaj

Kwestią jest, że dodatkowe prawo o obowiązku ustąpienia pieszemu przed przejściem, dodatkowo wzmogło ich bezmyślne wtargnięcia na jezdnie (czasami nawet bez zastanowienia czy obejrzenia w jedną czy drugą stronę) – jednym zdaniem, niektórzy chodzą jak “święte krowy”.