Twórczość w objęciach natury

0
355

Urokliwie znaleźć się w zaczarowanym świecie jakim jest miejsce pracy twórczej. Z radością przyjęłam zaproszenie artystki malarki Barbary Szeptuch spotkania się w jej pracowni, którą urządziła w cichym zakątku w Malewszczyźnie. Znałam to miejsce. Przed wieloma laty trafiłam na nie podczas wędrówek po roztoczańskich przestrzeniach w poszukiwaniu ulotnego piękna natury. Nasycona wspomnieniami, tkwiących w pamięci wrażeń i zauroczeń z przyjemnością wróciłam tam po raz wtóry. Pracownia Basi znajduje się na skraju sosnowego lasu, w niedalekiej odległości od rozkołysanych wiatrem pól, dziko rosnących kwiatów i ziół, rozłożystych krzewów i starych drzew, wśród czystej przyrody. Malewszczyzna, chata – pracownia wypełniona po brzegi obrazami, szkicami rozpoczętych pomysłów, grafikami, kompozycjami papierowymi. Tajemny świat twórczości. Miejsce, w którym w bezpośrednim kontakcie z przyrodą zrodził się nowy cykl. 

Wrażliwość Barbary Szeptuch na świat Natury wydaje się bliska wielu artystów minionych epok, którzy wykorzystując własną wyobraźnię oddawali hołd światu przyrody. W bezpośrednim kontakcie z naturą malarka poszerza swój zasięg i pozwala wyobraźni na przekraczanie ograniczeń. Wypowiadając się w obszarze grafiki, malarstwa, poezji potrafi wyniesioną z obserwacji rzeczywistości, doświadczeń, własnych upodobań i fascynacji wiedzę, a nade wszystko  misterium świta przyrody wyrazić kreską, plamą, słowem. W codziennej, nieco zgrzebnej prozie życia odnajduje formy istotne, którym nadaje znaczeń ponadczasowych. 

W ostatnim okresie twórczej aktywności powstał cykl kompozycji graficzno-malarskich wykonanych na papierze czerpanym. Małoformatowe, syntetyczne, zwarte i spójne studia natury stanowią opowieść o kruchości życia i przemijaniu. Płaszczyznę, na której artysta przedstawia swój zachwyt i zauroczenie światem roślin buduje na samodzielnie wykonanym papierze czerpanym, w który dyskretnie zatapia znaki przyrody. Kompozycje tworzą: źdźbła traw, kłosy zbóż, baldachy polnego kwiecia, liści, witki dziko rosnących roślin – zdawałoby się, że mało ważnych drobiazgi przyrody. Odbieram ten cykl prac jak osobisty, intymny „Zielnik malarski”, w którym na płaszczyznach o nieokreślonym, nieregularnym kształcie lub ukonkretnionych formatach prostokąta, kwadratu innym razem owalnej kompozycji notuje własne emocje. Zatrzymuje i utrwala detale przyrody poza ich naturalny czas życia. Nadaje im innego, nowego znaczenia i ważności, przedłuża żywot i trwanie w sztuce. To zatrzymane odruchy radości i światła życia. Sama malarka, doświadczając ulotności i kruchości życia ludzkiego, pragnie z tamtych emocji, przeżyć, wrażeń, utrwalonych w pamięci szczęśliwych chwil i nadal ekspresyjnych wspomnień – zatrzymać je na stałe w sztuce. Delikatne, niewielkich rozmiarów papierowe struktury kryją w sobie głębszą myśl, pewne przesłanie. W niektórych pracach widoczne są ślady słów i stylizowane znaki pisma zdają się być tajemne i mało czytelne. Inne zawierają układy kompozycyjne utworzone z zatopionych w środku linii z delikatnych i gibkich łodyg traw i ziół. Kolorystykę tworzą naturalne plamy uzyskane z kwiatów. Dodatkowej aury i nastrojowości dodają znaki – litery. Ułożone w tekst, odrębne słowa lub samodzielne znaki przekazują coś tajemnego i ważnego. Papierowy cykl zawiera subtelną nić poetyki. Jest w tych pracach spokój, cisza, kruchość materii, stan skupienia ale jednocześnie pokora i zgoda na nieustanne przemijanie wszystkiego i wszędzie. W nieskazitelnej bieli tła połączonej z subtelnością układów kompozycyjnych i kolorystycznych odnajduję przemijające piękno i tęsknotę za światem, który odchodzi. Przyroda zdaje się być jedynie pretekstem w poszukiwania piękna. Jest też ucieczką od świata realnego, próbą zapomnienia, zanurzeniem się w głąb siebie i podjęcie dialogu ze sobą. Uwikłana w codzienność, mam swój Ogród […] i wracam po śladach… do życia – wyznaje malarka. Ostatnie prace Barbary Szeptuch wymagają od widza szczególnej wrażliwości, chwili zatrzymania, refleksji nad egzystencją i przemijaniem człowieka i natury. 

Odmienne w nastroju i klimacie jest malarstwo. Można wyodrębnić kilka tematów, które dla artystki zdają się być najważniejsze, i które od wielu lat podejmuje, przerywa by ponownie do nich powrócić. Jest to krajobraz, człowiek, a przede wszystkim motyw z ptakami – wronami. Malowane na tekturach, najczęściej wielowarstwowo, oszczędne w kolorze, utrzymane w wąskiej gamie kolorystycznej pozwalają dotrzeć do środka wyobraźni. W kręgu szczególnego zainteresowania są ptaki – czarne wrony. W przekazach tradycji i legend regionalnych czarne wrony niosą złe skojarzenia, symbolizują smutne wieści, wywołują niepokój. Na przekór legendarnych przekazom, artystka oswaja je i odczarowuje przypisane im moce. Wrony współtworzą, dominuję lub dopełniają obraz. Innym razem przedstawione są w ekspresyjnym dialogu ze sobą lub śpiewają czy krzyczą. Wrony w malarstwie Barbary Szeptuch są intrygujące, zwracają na siebie uwagę, ale nie straszą Malowane sugestywnie, zdecydowanymi pociągnięciami pędzla artystka sytuuje je w otwartej przestrzeni, wokół własnego gniazda, na płocie, w zaczarowanym kręgu. Bywa, że uzupełnieniem kompozycji takiego obrazu jest tło w całości pokryte energicznie zapisanym tekstem. W niektórych miejscach tekst jest wyrazisty by dalej stać się nieczytelnym, po malarsku przetartym. Malarka pozostawia widzowi możliwość dopowiedzenia kolejnej, własnej sentencji myśli. 

Spokój i dyscyplina malarstwa obejmuje obrazy z kręgu fascynacji czystą przyrodą. Wiele z nich powstało na plenerach w Zwierzyńcu, gdzie niczym nie zmącony kontakt z naturą i innymi znanymi artystami wnosił nowe inspiracje. Natura zachwyca ale także wprowadza w zakłopotanie i wymusza nieustanne dokonywanie wyborów z mnogości i różnorodności kształtów i barw. Dla malarki kluczowe w malarstwie jest materia i faktura. Podłoże, tektury, papier, na których maluje obrazy pokrywa warstwami, przeciera, stosuje laserunki, wzbogaca fakturę, wydobywa skalę niuansów kolorystycznych, które wpływają na końcowy efekt obrazu. Kadry, wyselekcjonowane fragmenty otaczającej rzeczywistością w efekcie końcowym przybierają formę tajemnej abstrakcji. Obrazy wyciszone, stłumione, z dyskretnie położoną bielą, ugrami i szarością niemalże monochromatyczne często podkreśla mocnym akcentem światła. Jest w tych pejzażach poetyka miejsca i czasu, w których one powstały.

Wyrazisty i intrygujący cykl tworzą zatrzymane w kadrze płaszczyzny obrazu postacie. Są samotne, w opuszczonej i pozbawionej detalu przestrzeni, zastygłe w bezruchu – trwają, czekają. Uwagę zwracają kompozycje muzyczne, które przedstawiają grających jazzmanów. Postać muzyka w całości pochłoniętego jest grą na określonym instrumencie. Artystka umiejscawia ich postać w kawiarni, przy barze, w niepokreślonej przestrzeni i na neutralnym tle. Tak zakomponowana scena powoduje, że widza w całości ogarnia tylko muzyka…

Ważną sferą twórczości plastycznej Barbary Szeptuch jest grafika. Swą twórczą przygodę rozpoczęła, tuż po studiach odbytych na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu im. M. Kopernika w Toruniu, właśnie od grafiki. Nagrody i wyróżnienia związane są także z graficzno-rysunkową odsłoną zainteresowań artystki. We wszystkich dziedzinach artystycznych wierna jest fascynacji naturą. Podobnie jest z grafiką. W czarno-białych linorytach zobaczyć można motywy nawiązujące do obrazów widzianych, przeżytych i zapamiętanych w świecie rzeczywistym. Są kamienie, stogi siana, krajobraz, jest także człowiek, jego życie i emocje np. w pracach pt. „Krzyk”, „Kontakt”. W pracach graficznych operuje różnorodnością faktur, kontrastami czerni i bieli. Umiejętnie wykorzystuje subtelności niuansów szarości by pokreślić klimat rozgrywającej się sceny. Innym razem energicznie i zdecydowanie ostrą kreską kreśli emocje, dramaty i niezgodę człowieka na zaistniałą sytuację.

Prezentowana w salach Biura Wystaw Artystycznych – Galerii Zamojskiej w Zamościu  wystawa twórczości Barbary Szeptuch oprowadza widza po sferach jej własnych inspiracji i zaprasza do świata twórczych interpretacji zjawiska przyrody.

Odkrywam w tej twórczości intymny szept do ucha – „Szeptuch ‘a”.

Elżbieta Gnyp

p.s.

Basiu – dziękuję za zaproszenie do Twojego świata wyobraźni i twórczości.

Zamość, sierpień 2020 rok

[materiał nadesłany]

BARBARA SZEPTUCH – Dyplom z grafiki na Wydziale Sztuk Pięknych w Toruniu. Podyplomowe studia na Wydziale Malarstwa ASP w Krakowie. Uczestniczyła w plenerach  min.w Kazimierzu, Roztoczu, wystawach i Ogólnopolskich Przeglądach Grafiki Kraków, Lublin, Katowice, Rzeszów, Tarnów. Udział w Sympozjum Sztuki Kobiet w Bad Oeynhausen w Niemczech. Jest laureatką trzech drugich nagród za „Grafikę i Rysunek Roku” w  Lublinie, Wyróżnienia w Ogólnopolskim Konkursie ”Prace na papierze” Galeria Muzeum Plakatu w Wilanowie  oraz Nagrody I Stopnia Dyrektora Centrum Edukacji Artystycznej za Osiągnięcia w Pracy Pedagogicznej. Zajmuje się twórczością w dziedzinie malarstwa, grafiki, rysunku, form przestrzennych. Od 1997 roku pracuje w Liceum Plastycznym w Zamościu.

zaproszenie Twórczość w objęciach natury

Poprzedni artykuł94 nowych ochotników wstąpiło w szeregi Lubelskiej Brygady OT [ZDJĘCIA]
Następny artykułBułgar zatrzymany za handel sportowymi ubraniami
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments