Finalista Olimpiady Artystycznej z Zamościa

0
1228
fot. nadesłane

Trudny czas i sytuacja, jakiej nigdy nie było: nauka „zdalna”, lekcje przez internet, ale w tym świecie  przysłoniętym niemal zupełnie wirusem w koronie pojawiają się jednak przebłyski słońca. Takim słonecznym promieniem okazała się informacja Komitetu 44 Olimpiady Artystycznej w sekcji historii sztuki, na którą czekaliśmy z niecierpliwością.

Olimpiadę, w porozumieniu z Ministerstwem Edukacji, organizuje Stowarzyszenie Przyjaciół Olimpiady Artystycznej z siedzibą w Muzeum  Pałacu Króla Jana III w Wilanowie. Zainteresowani wiedzą, jakie uprawnienia mają laureaci i finaliści konkursów przedmiotowych, bo tu od lat niewiele się zmienia. Osobiście mam sentyment do tej właśnie Olimpiady, bo sama byłam kiedyś jej finalistką. Do dziś wspominam tygodniowy pobyt w stolicy, który dla uczennicy maturalnej klasy liceum ogólnokształcącego z małego miasta okazał się decydującym w wyborze studiów i zawodowej drogi – zwiedzanie muzeów, moja pierwsza wizyta w pałacu w Nieborowie, gdzie herbatę w filiżankach podawał nam dawny służący ostatnich właścicieli, który w powojennej rzeczywistości podjął tu po prostu zwykłą pracę. W programie było także zwiedzanie  Żelazowej Woli, spektakle teatralne – pamiętam „Powrót  Odyssa” w Teatrze Studio Józefa Szajny – legendy polskiego teatru. Takie przeżycia pozostają w pamięci na zawsze. Kilkanaście lat temu z zadowoleniem przyjęłam informację o zmianie organizacyjnej Olimpiady, do uczestnictwa w której dopuszczono uczniów szkół artystycznych (czyli w sekcji Plastyki – mogli brać udział uczniowie liceów plastycznych).

Moja pierwsza finalistka  Ania doszła do ostatniego (trzeciego) etapu – czyli do  centralnych  eliminacji –  w nietypowym czasie – akurat w tygodniu tuż po  katastrofie smoleńskiej. Olimpiady wprawdzie nie odwołano, ale wtedy kraj nasz zatrzymał się – nie odbywały się żadne kulturalne przedsięwzięcia. Można powiedzieć – pech albo chichot historii, bo gdy po dziesięciu latach znalazł się uczeń będący prawdziwym pasjonatem historii sztuki, rzeczywistość przygotowała znowu dziwny scenariusz. W związku z decyzją zamknięcia szkół z powodów epidemiologicznych odwołano wszystkie olimpiady i konkursy ogólnopolskie – w tym ten trzeci – finalny – etap Olimpiady Artystycnej, przy jednoczesnym zagwarantowaniu tytułu finalisty wszystkim zakwalifikowanym do tego etapu. Tak więc Cyprian Bachta, uczeń klasy III Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych im. Bernarda Morando w Zamościu został finalistą 44 Olimpiady Artystycznej. Prawdziwy sukces, bo Cyprian (w tym roku szkolnym przygotowuje się także do dyplomu w Szkole Muzycznej) w dziedzinie historii sztuki nie ma sobie równych. Ale można powiedzieć, że to sukces niepełny, bo bez możliwości sięgnięcia po główny laur. Szkoda też, że zamiast pięknych wspomnień z uczestnictwa w ogólnopolskiej rywalizacji z możliwością tygodniowego udziału w życiu kulturalnym, pozostaną przede wszystkim te smutne –  z wirusem w koronie w tle.

Izabela Winiewicz-Cybulska

               
 

Poprzedni artykułGmina Zamość zamyka place zabaw i obiekty sportowe
Następny artykułZamość: Nie będzie plaży przed ratuszem
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments